fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Unijne miliardy mogłyby pomóc ludziom, ale PiS woli wojować z Unią

Krajowy Plan Odbudowy, który polskie władze przesłały do Brukseli blisko półtora roku temu, został na początku czerwca zatwierdzony przez Komisję Europejską. Mimo to rząd PiS wciąż nie zdecydował się wystąpić z formalnym wnioskiem o wypłatę unijnych pieniędzy. Jeszcze w maju minister funduszy Waldemar Buda zapewniał, że wniosek taki zostanie złożony w lipcu. Z kolei premier Morawiecki, pod koniec sierpnia zadeklarował, że wniosek o wypłatę środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy zostanie złożony "w najbliższym czasie". Mimo tych zapowiedzi, wniosek wciąż nie został złożony, a rząd PiS winą za brak pieniędzy obarcza Komisję Europejską, zarzucając jej złą wolę, choć sam do tej pory nie wywiązał się ze zobowiązań, w ramach wynegocjowanych kamieni milowych. Podczas wrześniowego objazdu Polski, prezes PiS Jarosław Kaczyński otwarcie przyznał, że środki z Europejskiego Funduszu Odbudowy najprawdopodobniej nie dotrą do Polski przed przyszłorocznymi wyborami i zasugerował, że obóz Zjednoczonej Prawicy przestaje starać się o te miliardy.

 

"Od kilkunastu miesięcy, nie zawaham się użyć tego słowa, od kilkunastu miesięcy powinniśmy mieć w Polsce pierwszą, drugą, a nawet trzecią transzę pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Te pieniądze powinny być przekazywane do naszych samorządów, do naszych przedsiębiorców, te pieniądze powinny być inwestowane w podtrzymanie miejsc pracy, w tworzenie nowych miejsc pracy, dlatego, że taka była umowa, tak umówiła się Unia Europejska, że po COVID wypłaci te gigantyczną pomoc dla krajów członkowskich, żeby kraje nie popadły w recesję, żeby nie było zapaści gospodarczej. W naszym przypadku to 270 miliardów złotych, 120 miliardów w bezzwrotnych dotacjach i 150 miliardów złotych w nisko oprocentowanych pożyczkach. Przez te kilkanaście miesięcy mamy jedno wielkie zero, ale oprócz tego jednego wielkiego zera, mamy też naliczane kary" - podkreśl poseł Tomasz Trela.

 

Polityk wyliczył, że do tej pory za funkcjonowanie nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, Polsce naliczono ponad półtora miliarda złotych kary. Zwrócił uwagę, że inne kraje korzystają z unijnych funduszy, a Polska jedynie płaci kary. Stwierdził też, że 270 miliardów w ramach KPO, odblokować może tylko rząd opozycji, w skład którego wyjdzie Lewica. Zdaniem polityka, gdyby choć część z tych 270 miliardów przeznaczyć na odnawialne źródła energii, kryzys energetyczny nie byłby tak drastyczny, a podwyżki cen energii nie rujnowałyby domowych budżetów.

 

"Dlatego my z tego miejsca domagamy się, żądamy, aby PiS, aby pan Jarosław Kaczyński porzucił pana ministra Ziobrę i zaczął dbać o przyszłość naszego kraju, zaczął dbać o polskie samorządy i doprowadził do odblokowania tych pieniędzy! Bo te pieniądze czekają, to nie są wirtualne pieniądze, które może nam się należą. One nam się należą, tylko trzeba zacząć przestrzegać prawa i trzeba raz na zawsze kopnąć w cztery litery ministra Ziobrę" - dodał poseł Trela.

 

Z kolei poseł Andrzej Szejna wyraził przekonanie, że w dobie kryzysu gospodarczego i energetycznego każda złotówka jest ważna, a poseł Trela i Lewica dobrze wiedzą, jak zadbać o publiczne pieniądze, w tym te unijne, która należą się Polsce. Zauważył, że drożyzna i rekordowa inflacja dają się we znaki obywatelom, których portfele kurczą się po każdej wizycie w sklepie, czy na targowisku. Jednak rząd PIS, zamiast walczyć z drożyzną, woli walczyć z Unią Europejską.

 

"Nie rozumiemy, dlaczego rząd PiS gardzi pieniędzmi z Unii Europejskiej, to jest szokujące, bo w międzyczasie Niemcy, Francuzi, szanują te pieniądze. Przypominam również, że my do budżetu Unii Europejskiej wpłacamy, a przez rząd PiS nie czerpiemy, nie możemy dzisiaj inwestować w szpitale, nie możemy - tak, jak postulowała Lewica - inwestować w energię odnawialną, dlaczego? Ponieważ rząd PiS i Jarosław Kaczyński oświadczyli, że te pieniądze nie są potrzebne, że on ich nie chce. Chcę dzisiaj, tu i teraz powiedzieć, to się zmieni! Na szczęście do wyborów zostało około roku i myślę, że w swoim imieniu i w imieniu posła Tomasza Treli, mogę powiedzieć jedno, te pieniądze do Polski przypłyną, tylko proszę, żebyście państwo rozumieli, że trzeba zagłosować na opozycję, trzeba zagłosować na Lewicę, bo dla Jarosława Kaczyńskiego one nie są znaczące, a dla obywateli, dla gospodarstw domowych są" - zadeklarował poseł Andrzej Szejna.

 

Poseł Lewicy przypomniał, że to właśnie lewicowy rząd Leszka Millera wprowadzał Polskę do Unii Europejskiej, nie tylko po to, żeby czerpać z niej pieniądze, ale też po to, żeby zapewnić kolejnym pokoleniom swobodę i bezpieczeństwo. Stwierdził, że gdyby nie Unia Europejska i NATO, gdzie Polskę wprowadzała Lewica, nie wiadomo co z naszym krajem mógłby zrobić Władimir Putin. Polityk zaapelował do sumienia Jarosława Kaczyńskiego, przytaczając słowa encykliki Jana Pawła II i przypominając, że »miejsce Polski jest w Europie«. Wyraźnie też wątpliwość, czy PiS i Jarosław Kaczyński rzeczywiście widzą Polskę w Europie, czy może bardziej poza Unią Europejską, poza NATO, za to u boku Rosji.

 

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem