fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Haniebne odznaczenie Antoniego Macierewicza wywołuje reakcję!

Order Orła Białego to najwyższe i najbardziej prestiżowe odznaczenie w Polsce, które otrzymali najwybitniejsi Polacy, tacy jak Czesław Miłosz, Władysław Bartoszewski czy Jan Karski. Nic zatem dziwnego, że nadanie tego orderu Antoniemu Macierewiczowi wywołało poruszenie wśród obywateli i polityków.

 

"Dzisiejsza konferencja ma związek z wczorajszymi wydarzeniami w Pałacu Prezydenckim. Prezydent Andrzej Duda wręczył Order Orła Białego między innymi Antoniemu Macierewiczowi, a uzasadnieniem nadania orderu miała być działalność w KOR. Antoni Macierewicz, który oprócz tego, co robił w okresie PRL, ma też swoją historię w czasach III RP i ciężko przypominać wszystkie jego poczynania, natomiast warto zaznaczyć, że od ponad 10 lat Antoni Macierewicz jest kapłanem religii smoleńskiej, która bardzo mocno dzieli nasze społeczeństwo. Ponad 70% mieszkańców w Polsce nie wierzy w te brednie, które on wygaduje, i odznaczenie przez prezydenta takiej osoby, która budzi emocje, jest niezwykle trudne dla osób, które dostały inne odznaczenia" - zauważył Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.

 

Marzeniem polityka, jak sam stwierdził, jest to, by prezydent zapraszał do pałacu premiera, ministrów i prezesa PiS, nie po to, żeby nadawać odznaczenia partyjnym kolegom, tylko po to, żeby rozwiązywać problemy, z którymi potykają się Polki i Polacy. Zaznaczył też, że zgodnie z ustawą Antoni Macierewicz nie spełniał warunków otrzymania orderu, który nie przysługuje parlamentarzystom aktualnie pełniącym mandat. Sekretarz Nowej Lewicy w województwie łódzkim powiedział, że działania prezydenta w temacie wojny w Ukrainie dawały mu szansę, by stał się prezydentem wszystkich Polaków, ale to odznaczenie zaprzepaściło jego szansę i zostanie zapamiętany, jako partyjny prezydent, który powołał czynnego posła swojej partii do Trybunału Konstytucyjnego, a innego czynnego posła swojej partii odznaczył orderem, do którego nie był uprawniony.

 

"Czesław Miłosz, Jan Karski, Władysław Bartoszewski, Stanisław Lem, Jacek Kuroń, Marek Edelman, Józef Tischner, Irena Sendlerowa, Zbigniew Religa, Wisława Szymborska, Ignacy Daszyński, Janusz Korczak, Władysław Reymont, to tylko niektóre z nazwisk, które zostały odznaczone tym najstarszym i najwyższym odznaczeniem państwowym, jakim jest Order Orła Białego. Osoby, które były albo są wybitne, osoby, które wpisały się w historię naszego kraju, historię Europy i historię świata. Osoby, które są markami, ambasadorami na całym świecie, osoby, co do których może niektórzy mają wątpliwości, może ich lubili, może ich nie lubili, może się z nimi zgadzali, albo się nie zgadzali. Natomiast wczoraj wydarzyła się rzecz straszna dlatego, że został odznaczony aktualny parlamentarzysta, tancerz, który od 12 lat tańczy na grobach ofiar katastrofy smoleńskiej, który robi to z premedytacją, robi to z wielkim zaangażowaniem i robi to z wielką determinacją. On przecież nie dostał tego orderu za to, co robił w Komitecie Obrony Robotników, on dostał to odznaczenie dlatego, że Jarosław Kaczyński chciał mu wynagrodzić te 12 lat. Bo gdyby rzeczywiście było tak, że to jest odznaczenie za działalność w KOR, to wczoraj Antoni Macierewicz nawet by nie zająknął się o zamachu smoleńskim, a on znowu wczoraj, podczas tej podniosłej uroczystości, próbował wmówić Polkom i Polakom, że w Smoleńsku był zamach, to jest potwarz" - mówił poseł Tomasz Trela.

 

Łódzki poseł uważa, że Antoni Macierewicz stał się tym samym "kawalerem obłudy, kłamstwa i hipokryzji", a odznaczenie zawdzięcza nie działalności w KOR, tylko wdzięczności Jarosława Kaczyńskiego, za 12 lat budowania mitu zamachu smoleńskiego. Polityk sądzi, że prezydent miał okazję przeciwstawić się prezesowi PiS i odmówić nadania tego odznaczenia, zwłaszcza po wyjściu na jaw informacji, że Antoni Macierewicz zatajał dowody, potwierdzające, że pod Smoleńskiem nie doszło do zamachu. Parlamentarzysta poinformował też, że po uroczystościach, podczas których nadano order Antoniemu Macierewiczowi, zgłosił się do niego Robert Skowroński, wieloletni pracownik służb zatrudnienia w Łodzi, który za 30 lat pracy otrzymał od Andrzeja Dudy srebrny medal za długoletnią służbę, dopytując, w jaki sposób może ten medal oddać prezydentowi Dudzie.

 

"To jest ten medal, o którym wspomniał pan poseł Trela, za długoletnią służbę. Nadał mi go pan prezydent Andrzej Duda, ten sam pan prezydent, który wczoraj, jak to już padło przed chwilą, odznaczył najwyższy odznaczenie państwowym, Orderem Orła Białego, pana Antoniego Macierewicza. Byłem niezwykłe dumny, odbierając ten medal, natomiast wczoraj coś we mnie pękło. Nie chcę być w gronie osób, odznaczonych przez pana prezydenta Andrzeja Dudę, z człowiekiem, który podzielił Polaków, dzieli w dalszym ciągu. Człowiekiem, który swój mit buduje na katastrofie smoleńskiej, który robi eksperymenty na wybuchowych parówkach, puszkach po coca-coli, który mówi o jakichś tajemniczych magnesach ściągających samolot, który mówi o sztucznej mgle" - stwierdził Robert Skowroński, odznaczony srebrnym medalem za długoletnią służbę.

 

Mężczyzna twierdzi, że skontaktował się z łódzkim posłem, żeby ten pomógł mu w akcie protestu zwrócić prezydentowi Andrzejowi Dudzie otrzymany wcześniej medal.

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem