fbpx

Nowa Lewica

image_intro_alt

Włocławek. Od 1 września urzędnicy miejscy pracować będą 35 godzin

„Pracownicy muszą mieć czas złapać oddech. Będziemy dążyć do ograniczenia czasu pracy poprzez zwiększenie liczby dni urlopu wypoczynkowego i stopniowe zmniejszanie tygodniowego wymiaru czasu pracy bez obniżki wynagrodzeń”. To teza programu Nowej Lewicy na wybory europejskie. Wyraża dążenie ludzi pracujących do lepszego balansu między czasem pracy a czasem do wypoczynku, dla rodziny dla pasji…

To odwieczne pragnienie ludzi, choć zawsze blokowane przez rygory efektywności – niemożliwe!

„W 1817 roku Robert Owen, brytyjski przedsiębiorca i filantrop, zaproponował, aby dzień pracy składał się z 8 godzin pracy, 8 godzin rekreacji i 8 godzin snu. Ten pomysł szybko zyskał popularność wśród robotników i stał się jednym z głównych postulatów ruchu robotniczego”. W Polsce 8-godzinny dzień pracy wprowadzono w 1919 r., ponad 100 lat temu. W 1971 roku przyjęto długoterminowy program skracania czasu pracy, co było zapowiedzią wprowadzenia wolnych sobót. Dziesięć lat później obowiązująca norma pracy wynosiła 42 godziny tygodniowo.

W Polsce czas pracy określa Kodeks Pracy. Kodeks Pracy mówi, że może to być czas spędzony w zakładzie pracy bądź w innym miejscu, jakie zostało wyznaczone przez pracodawcę. Ponadto przepisy określają, iż wymiar czasu pracy nie powinien przekraczać 8 godz. w wymiarze dobowym oraz 40 godz. w czasie pięciodniowego tygodnia pracy.

Teraz docelowym programem Lewicy jest ustanowienie 35-godzinnego tygodnia pracy. Polska należy bowiem do krajów o najdłuższym czasie pracy tygodniowo.

Eurostat wyliczył, że najdłuższy czas pracy w Unii Europejskiej obowiązywał w Grecji (40,1 godz.), Rumunii (39,8 godz.), Polsce (39,7 godz.) i Bułgarii (39,5 godz.). Najkrótszy natomiast zaobserwowano w Holandii (32,2 godz.), Austrii (33,7 godz.) i Niemczech (34,6 godz.).

Choć zwolenników poglądu, że i teraz „to niemożliwe!” nie brakuje, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Socjalnej prowadzi stosowne badania. Pomysł dotyczący skrócenia czasu pracy, pojawił się już w 2022 roku. Wówczas klub poselski Lewicy złożył w Sejmie projekt ustawy dotyczącej zmniejszenia tygodniowego czasu pracy z 40 godzin na 35 godzin. Po wyborach parlamentarnych temat ponownie powrócił do dyskusji.

wloclawek 35a   wloclawek 35b

Na początku marca 2024 r. ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk potwierdziła, że resort "prowadzi analizy" dotyczące skrócenia czasu pracy w Polsce. Dodała, że chce, by "w tej kadencji mogło dojść do takiego skrócenia czasu pracy".

Póki co dwa urzędy samorządowe postanowiły przetestować pomysł w praktyce.

Od 1 lipca 2024 r. urzędnicy miejscy w Lesznie będą pracować 35 godzin tygodniowo. Wysokość wynagrodzenia i wymiar urlopu wypoczynkowego pozostanie taki sam jak dotychczas. Prezydent Leszna Grzegorz Rusiecki podjął decyzję o zmniejszeniu normy czasu pracy pracowników Urzędu Miasta Leszna z 8 do 7 godzin.

– To pilotażowe działanie. Najbliższe miesiące pokażą, czy takie rozwiązanie wpłynie pozytywnie na wydajność i efektywność pracy w urzędzie, np. czy liczba obsługiwanych klientów lub wydanych decyzji nie ulegnie zmniejszeniu itp. Będę to monitorować i analizować na podstawie sprawozdań, jakie przygotowywać będą naczelnicy i kierownicy – zakomunikował prezydent Rusiecki,

Skrócenie czasu pracy urzędników zbiega się z wydłużeniem godzin pracy magistratu w poniedziałki, aby mieszkańcy mogli załatwiać swoje sprawy także po południu. Według komunikatu, w lipcu i sierpniu urząd miejski w Lesznie będzie czynny w poniedziałki od godz. 7 do 18, a w pozostałe dni od godz. 7 do 14. Od września natomiast, urzędnicy będą pracować w poniedziałki od godz. 8 do 18, a w pozostałe dni od godz. 8 do 15.

Drugim do sprawdzenia pomysłu w praktyce jest prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki. Pracownicy magistratu testować będą projekt od 1 września 2024 r. W dyskusji jest jeszcze czy przeważy koncept 4-dniowego dnia pracy czy 5 dni po 7 godzin. Nie może na tym ucierpieć petent urzędu, a poszczególne biura muszą zachować obecną dostępność dla mieszkańców. Wszystko w rękach organizatora–koordynatora, jak zastosować stosowne suwaki godzin pracy pracowników do czasu pracy urzędu.

– Celem nadrzędnym jest to, aby obsługa mieszkańców była na tym samym poziomie na jakim jest obecnie. Liczę, że będzie ona lepsza. Urząd będzie otwarty dla mieszkańców w tych samych godzinach, w których jest dostępny dzisiaj. Być może uda się zwiększyć jego dostępność. (...) W spółkach miejskich reorganizacja będzie trudniejsza, ale myślę, że uda nam się je opanować. Wiemy, że Włocławek będzie bacznie obserwowany przez cały kraj. Mam nadzieję, że 35-godzinny tydzień pracy zostanie już niedługo wprowadzony w całym kraju i będzie miał pozytywne przełożenie na tzw. przemysł czasu wolnego. (Wirtualna Polska, 7 sierpnia 2024) r. 

wloclawek35d

Krytycy pomysłu zarzucają testowanie projektu na grupie urzędników, czyli pracowników zatrudnianych z budżetu państwa, dla którego im mniej urzędników tym lepiej. A zatem może zamiast skracania godzin pracy, zwalniać nadmiarowych? Urzędnicy to też wizytówka urzędu, a więc wszelkie uwagi dot. nieprawidłowości pracy urzędu będą zrzucane na pomysł skrócenia pracy urzędników. Inaczej też rozumieją to prywatni przedsiębiorcy, którzy nie będą mogli skompresować zadań produkcyjnych, transportowych itp., by skrócić dzień pracy zatrudnionych.

– Prezydent Kukucki ponownie pokazał, że dla chcącego nic trudnego skracając czas pracy włocławskich urzędników przy zachowaniu identycznego czasu otwarcia urzędu dla mieszkańców. Gratulujemy prezydentowi Kukuckiemu świetnej decyzji, czas na całą Polskę – zachwycają się działacze Lewicy. Pamiętają zapewne pomyślne testowanie we Włocławku programu budowy tanich mieszkań. Wówczas też liderzy włocławskiej Nowej Lewicy z konsekwencją realizowali swój projekt „Celulozowa”.

Oczekując i tym razem pomyślnego testowania we Włocławku, podeprzeć się można badaniami, które wskazują, że pracownicy ze skróconego tygodnia pracy (a za tym optują najczęściej) byliby bardziej usatysfakcjonowani zyskanym czasem dla rodziny, staraliby się zwiększać swoją wydajność, chętniej wykorzystywaliby nowe technologie (i uczyliby się ich) do usprawniania wykonywanej pracy, ale dopuszczaliby także decyzje o zdalnej lub hybrydowej pracy. Jak będzie? Czas pokaże. 

opr.nim, 15 sierpnia 2024 r.

Newsletter

Chcesz być na bieżąco? Zapisz się do naszego newslettera!
W związku z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 2016/679 o ochronie danych, wyrażam zgodę na gromadzenie, przetwarzanie oraz wykorzystywanie przez Nową Lewicę przekazanych przeze mnie danych osobowych w celach informacyjnych i promocyjnych związanych z działalnością Nowej Lewicy w celach administracyjnych na użytek newslettera, w szczególności wyrażam zgodę na otrzymywanie drogą elektroniczną newslettera oraz informacji o przedsięwzięciach organizowanych lub współorganizowanych przez Nową Lewicę, a także informacji o bieżących wydarzeniach politycznych. Czytaj dalej...

UWAGA! Ten serwis używa cookies i podobnych technologii.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Rozumiem